Mistrz Olimpijski w Trzcinicy
W piątek, 28 października, pan Zbigniew Skrudlik, mistrz olimpijski we florecie spotkał się z uczniami klas sportowych.
Nasz gość opowiadał o swojej drodze z prowincjonalnego powojennego miasteczka – Jasła, do olimpijskiego Tokio, gdzie odniósł swój pierwszy poważny sukces.
Przy okazji wspomnień typowo sportowych, eksponował też aspekt wychowawczy. Przestrzegał na przykład, jak łatwo stracić dużą szansę, gdy da się uwieść młodzieńczym porywom. Jako przykład posłużyła taka historia: otóż zrezygnował z obozu sportowego, aby przyjechać na krótki odpoczynek w rodzinne strony, spotkać się z kolegami, opalać się nad rzeką i po prostu zażyć młodzieńczej beztroski. Skutkiem tego wyboru okazała się niemożność osiągnięcia odpowiedniego wyniku w eliminacjach do poważnych zawodów. Inny przykład z życia dotyczył już kariery trenerskiej. Pan Skrudlik starał się przekazać swym słuchaczom, że dobry pomysł, do którego jesteśmy przekonani, powinien być realizowany wytrwale, konsekwentnie i do końca. Gdy pracował jako trener drużyny olimpijskiej, wprowadził nowy system przygotowania zawodników, który – najogólniej mówiąc – miał wzmocnić dynamikę nóg florecistów podczas ich poruszania się na planszy. Pozytywne skutki dały się zauważyć dopiero w trzecim roku szkolenia. Ostatecznie pozwoliły jednak Polakom zająć miejsca na podium w czasie olimpiady w Monachium.
Przykład mistrza olimpijskiego z Jasła bardzo zainteresował naszych sportowców i na pewno dodał im wiary w to, że ciężka praca daje wspaniałe efekty. Nie tak dawno, bo na początku obecnego roku szkolnego, nasi lekkoatleci zdobyli złote medale na zawodach rangi ogólnopolskiej. Może w którymś z nich drzemie Trzcinicki Skrudlik? W każdym razie, trzymamy kciuki, aby tak było i bardzo dziękujemy mistrzowi olimpijskiemu za wsparcie naszych uczniów w ich sportowych aspiracjach oraz skrytych marzeniach.
Brak komentarzy